Sobota misyjna

Październik 27, 2018 in Aktualności

SOBOTA

MŁODZI W DUCHU ŚWIĘTYM

 

Komentarz na wejście
Tydzień Misyjny dobiega końca. Może nic spektakularnego się
w naszym życiu przez ten czas nie zmieniło. Może wiele w nas pytań,
wątpliwości, niezrozumienia dla potrzeby świadectwa tu blisko i tam
daleko. Nie zniechęcajmy się. Dobre ziarno zostało zasiane, w sakramentach
chrztu i bierzmowania otrzymaliśmy pełnię darów Ducha
Świętego, a teraz potrzeba cierpliwości. W dzisiejszej Ewangelii usłyszymy,
że chociaż drzewo figowe trzy lata nie wydawało owoców,
ogrodnik wciąż miał do niego cierpliwość. Jezus jest najlepszym i najcierpliwszym
Ogrodnikiem naszego życia – dba i czeka. Nie zmarnujmy
tej łaski Ducha Świętego, przynośmy owoce świadectwa w naszej
codzienności.
Modlitwa wiernych
– Módlmy się za papieża, biskupów, kapłanów i osoby konsekrowane,
aby byli prawdziwymi świadkami Bożej Miłości i dobrymi wzorami
misyjności.
– Módlmy się o opamiętanie dla tych, którzy wywołują konflikty
i wojny, aby odwrócili się od zła.
– Módlmy się za wolontariuszy misyjnych, aby trwali mężnie w wierze
i codziennie odczuwali całym sercem Bożą bliskość i troskę.
– Módlmy się za tych, którzy przystąpili niedawno do sakramentu
bierzmowania lub się do niego przygotowują, aby żyli łaską sakramentu
misyjnego posłania.
– Módlmy się za nas samych, aby łaski Ducha Świętego otrzymane
w chrzcie i bierzmowaniu były w nas owocne, byśmy z nimi współpracowali
i byli na co dzień świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego
i żyjącego.
Rozważania różańcowe (tajemnice radosne)
Rozważając tajemnice radosne, spójrzmy na posługę wolontariusza
misyjnego i na to, co my możemy zrobić, aby realizować na co dzień
otrzymane w chrzcie i bierzmowaniu posłannictwo Ducha Świętego.
1. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie
Maryja w chwili zwiastowania otrzymała łaskę stania się Matką
Zbawiciela. Wolontariusz misyjny obdarzony jest łaską powołania
misyjnego i pragnienia głoszenia Ewangelii na całym świecie. Każdy
z nas otrzymał łaskę wiary, chrztu świętego, Bożej bliskości. Codziennie
otrzymujemy nowe i kolejne łaski, na dzisiaj, na teraz, według tego, co
aktualnie robimy, co jest nam najbardziej potrzebne.
Prośmy o oczy i serce otwarte na Boże łaski, byśmy umieli Mu
dziękować, a przepełnieni wdzięcznością byli dla innych świadkami –
misjonarzami Bożej Miłości.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety
Maryja została Matką Jezusa, jej krewna Elżbieta – matką Jana
Chrzciciela, Jan Chrzciciel – prorokiem, który przygotował świat na
przyjście Zbawiciela. Wolontariusz misyjny idzie tam, gdzie nikt inny
nie chce pójść. Idzie, aby nieść Chrystusa, ocierać łzy, opatrywać
rany… Każdy ma jakieś zadanie do wypełnienia na tym świecie i wszyscy
razem ten świat tworzymy.
Prośmy o dobre rozeznanie, jaki plan Pan Bóg ma dla nas tutaj
i teraz. Prośmy o dyspozycyjność i zaufanie Bogu, żeby mimo naszych
lęków i oporów zadania te przyjmować i realizować.
3. Narodzenie Pana Jezusa
Narodzenie Jezusa było punktem zwrotnym w historii ludzkości.
Nawet lata zaczęliśmy od tego dnia liczyć na nowo. On jest Głową, od
Niego wszystko pochodzi i do Niego wszystko zmierza. Wolontariusz
misyjny „wychodzi” od Chrystusa – u początku misji i służby jest Boże
powołanie i zakochanie się w Bogu. Wszystko, co wolontariusz misyjny
robi, ma na celu przyprowadzenie innych do Chrystusa.
Prośmy, aby każda nasza myśl, czynność i zamiar pochodziły od
Chrystusa, abyśmy mogli innych ku Niemu prowadzić przez nasze
życie, świadectwo i modlitwę.
4. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni
Symeon i Anna w świątyni jerozolimskiej poznali w przyniesionym
niemowlęciu Zbawiciela. Tak wiele dzieci przynoszono tam codziennie,
a oni się nie pomylili. To dlatego, że pełni byli Ducha Świętego,
oczekiwali Zbawiciela i trwali na modlitwie. Wolontariusz misyjny to
człowiek dojrzały, który rozpoznał Chrystusa w znakach czasu, w drugim
człowieku i dlatego pozostawił wiele, a czasem i wszystko, aby
ofiarnie służyć Bogu i ludziom.
Prośmy o łaskę rozpoznawania Pana przychodzącego w historii,
w codzienności, w drugiej osobie, byśmy nie przeoczyli Jego obecności.
5. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni
To nie Jezus się zgubił… On dobrze wiedział, gdzie jest i dlaczego.
To Maryja z Józefem się zagubili, przez chwilę zapomnieli, kim
jest ich Syn. To uczeni w piśmie byli zagubieni, bo tak skupili się na
naukach i przepisach prawa, że nie zauważyli Boga, który do nich
przyszedł. Wolontariusz misyjny to człowiek, który jest tak wpatrzony
w Chrystusa-Prawdę, że nie daje się zwieść niczemu, co od Prawdy jest
dalekie.
Prośmy o łaskę mocnej wiary, byśmy się nie gubili, kiedy miotają
nami fale trudności, cierpienia, niepewności. Bądźmy wiernymi świadkami
Ewangelii.
Czytanka różańcowa
Kiedy słyszymy słowa ‘misje’ lub ‘wolontariusz misyjny’, to w pierwszej
chwili mamy przez oczami białego człowieka, który gdzieś tam,
z dala od własnej ojczyzny, zajmuje się biednymi dziećmi, uczy, leczy,
pociesza… W pewnym sensie to prawda. Rzeczywiście, wolontariusz
misyjny to osoba, która pragnie dzielić swoje życie z najbardziej
potrzebującymi, tam, gdzie jeszcze Ewangelia nie jest dobrze znana,
tam, gdzie potrzeba wiele pracy i troski, żeby ludzi uwierzyli w miłość
Bożą. Zanim jednak wolontariusz wyjedzie na misje, sam się formuje.
Uczy się obcego języka i poznaje kulturę kraju, do którego się udaje,
ale przede wszystkim formuje się na modlitwie, na adoracji, wpatrując
się w Chrystusa. Z Nim rozmawia, Jego pyta o zdanie, z Nim konsultuje
swoje decyzje, Nim się umacnia. Tylko wtedy misja ma sens. Ogromnie
trzeba się zakochać w Chrystusie, żeby dla Niego i dla Ewangelii zostawić
to, co znane, lubiane, wygodne i pojechać tam, dokąd niewielu
chce jechać.
Wszyscy wolontariusze misyjni formują się w szkole Bożej bliskości
i miłości, ale nie wszyscy wyjeżdżają. Wielu jest ludzi, którzy pracują
na rzecz misji i misjonarzy, a także na rzecz drugiego człowieka
w swoim miejscu zamieszkania, w swoim środowisku, w swojej rodzinie.
Bycie misjonarzem nie polega na wyjeździe „gdzieś daleko”, ale
na wzięciu sobie do serca zobowiązań wynikających z sakramentów
chrztu i bierzmowania. Od chrztu św. jesteśmy włączeni w prorocką
misję Chrystusa, to znaczy w ukazywanie Boga naszym życiem
i słowem. W sakramencie bierzmowania otrzymaliśmy pełnię darów
Ducha Świętego, byśmy „mężnie wyznawali naszą wiarę i postępowali
według jej zasad”.
Jeśli jesteś chrześcijaninem – jesteś misjonarzem, świadkiem
Chrystusa, prowadzonym przez Ducha Świętego, w jedności
z Kościołem i dla Kościoła.
Warto na koniec Tygodnia Misyjnego zajrzeć do swojego serca
i sumienia i zobaczyć, jak to jest z tym moim chrześcijaństwem. Na
ile to Duch Święty prowadzi mnie w codziennych wyborach, na ile na
co dzień robię to, co zrobiłby Chrystus, na ile jestem Jego świadkiem
i misjonarzem.
S. Monika Juszka RMI, PDM